środa, 4 lutego 2015

O zemście. Słodkiej, z poranną kawą...

Dziś króciutko, bo jestem niewyspana!

Redaktor Obsesja wykańcza mnie i trzyma za pysk, każąc wstawać o świcie. To jest potwór w ludzkiej skórze, ta moja Redaktor. Męczy mnie i męczy mailami, a kiedy ja usiłuję się do niej dodzwonić - bo mieszkamy od siebie daleeeeko, dalekooo, za górą, za rzeką (nie wiem tylko -  za Sanem czy też Bugiem). bo góry jakieś nas przecież dzielą, choćby Świętokrzyskie...
Och, (tu brzydkie słowo) - zapomniałam, że ja już nie z Krakowa jestem, a z Zatoki w Zatoce - w Pucku mieszkam od roku! A gdyby tak dokładniej policzyć, to już piętnasty miesiąc leci...
A ja wciąż za Małopolankę się uważam! Sensu w tym za grosz....

Z Maksią jeszcze nie widziałyśmy się na oczy, więc nie bardzo rozumiem, dlaczego tak się na mnie uwzięła zaocznie. A góry sami możecie sobie sprawdzić na mapie. Poza tym nikt przecież piechotą nie poleci do Maksi, żeby jej nawtykać za mnie. chyba że znalazłby się ktoś tak zdesperowany i szalony na moim punkcie. Znaczy mojego lenistwa wrodzonego. I poleciałby do Redaktor. Ale nie, nikogo takiego nie widzę...
Są pociągi podobno do tego środka Polski. Mam nadzieję, że nie pendolino, bo może kiedyś się do niej wybiorę i chciałabym mieć pewność, że dojadę.

Potrzeba matką wynalazku - wymyśliłam wobec tego zemstę okrutną na mojej Redaktor, choć stacjonarną.
Nie muszę nigdzie jechać, a zamiast mnie pojedzie podarunek. Polecony, priorytetowy.
Otóż podaruję mojej Redaktor telefon! Świetny, całkiem bezdotykowy, nowoczesny... ten, który doczekał się osobnego wpisu na blogu, taki jest ważny...!
Odtąd ( od kiedy odbierze paczuszkę pięknie przewiązaną czerwoną wstążką) Maksia będzie miała "wieczny zasięg" - bo ona ze wsi jest - a ja będę mogła:
1/. Wydzwaniać o każdej porze.
1a/. Nie wkurzać się na złośliwość Przyrządu.
2/. Budzić ją w godzinach  niestosownych.
3/. Mówić całymi zdaniami, co myślę, bez obawy utraty zasięgu.
4/. Jakimś cudem odzyskać od niej i od tego x....go telefonu całą moją książkę adresową, bo karta PIN okazała się być pusta, całkiem.
5/.Dlatego, że ona ma w domu młodzież do takich rzeczy.
I teraz Maksia będzie się na ten telefon "denerwować" i wydzwaniać do obcych ludzi, czerwieniąc się ze wstydu... a ja sobie pośpię....

Kończę już się mścić, wystarczy... a co do słodkości zemsty, to nie wiem....Ja bardzo Redaktor lubię przecież! Bardzo! :)
Zbyt wcześnie wstałam i zapomniałam osłodzić kawę i w pysku mam... Nic to, i tak redaktor Maksia Obsesja jest kochana, ale ja zyskam święty spokój telefoniczny. Ona będzie miała zasięg, a ja trzy stare telefony bez zapisów numerów w pamięci.
Ale sam chciałeś, Grzegorzu Dyndało...

Wasza Au


źródło: .gstatic.com/images
( góry i rzeki nas dzielą...)




Jeżeli ktoś chce mnie podratować i przy okazji utrzymać ze mną - nadal - dobre stosunki - proszę dzwonić i podawać swoją tożsamość, a ja zapiszę. Numer ten sam posiadam...

3 komentarze:

  1. Wspaniale poczucie humoru i ewidentny talent literacki!! Nic dziwnego, że trzecia książka w drodze. Obiecuję upolować i przeczytać dwie pierwsze. Pozdrawiam serdecznie:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Caffe, kimkolwiek jesteś, dziękuję pięknie!!!!!

      Usuń
  2. "Kimkolwiek jesteś" zabrzmiało, jakobym była tajemniczą osobą, a tymczasem nie:) Prowadzę bloga od 8 lat, choć rzeczywiście pseudoanonimowego. Pseudo, ponieważ znajomi już wiedzą, że to robię, a na stronie nie podaję nazwiska. Niestety nie jestem pisarką, choć zawsze o tym marzyłam:)

    OdpowiedzUsuń

Dla tych z Państwa, którzy mają problem z opublikowaniem komentarza, napisałam kilka wskazówek technicznych. Proszę zjechać niżej na stronę i przeczytać - UWAGI TECHNICZNE

!!! UWAGA TECHNICZNA !!!

Dobry wieczór. Ponieważ doszły mnie słuchy o kłopotach z komentowaniem na blogu, pozwolą Państwo, że pomogę i napiszę jak okiełznać lwa :)
Opcja I
Jeśli mają Państwo konto pocztowe na gmailu, to proszę napisać komentarz w okienku komentarzy i:
- jeśli w okienku poniżej jest napisane KONTO GOOGLE, proszę skopiować ten komentarz, kliknąć w opublikuj. Komentarz Państwa zniknie, ale za to pojawi się w okienku zamiast KONTO GOOGLE, Państwa nick. Teraz proszę wkleić skopiowany komentarz i opublikować. (proszę się mnie nie pytać, dlaczego tak jest, bo sama nie wiem. Ale ad rem)
- jeśli w okienku poniżej jest już Państwa nick, to można bez stresu napisać komentarz i od razu publikować
Opcja II
Ci z Państwa, którzy nie posiadają ani bloga na blogspocie, ani konta gmail, chcąc opublikować komentarz powinni:
- rozwinąć pasek w okienku po prawej, w tym, w którym jest napisane KONTO GOOGLE, znaleźć ANONIMOWY i kliknąć, żeby w okienku się na anonimowy przełączyło.. Następnie trzeba napisać komentarz, kliknąć opublikuj. Pojawi się nowe okienko. Należy w nim znaleźć kwadracik - nie jestem automatem, czy jakoś tak, kliknąć, potem przepisać wygenerowany kod i po prawej kliknąć w zweryfikuj. Jeśli wszystko jest ok i system nic nie powie, kliknąć na końcu opublikuj. Uwaga, jeśli komentujecie Państwo z anonimowego konta, należy pamiętać, żeby napisać, kim się jest, bo w komentarzach wyskoczy "anonimowy".
Pozdrawiam Redaktor Obsesja