poniedziałek, 13 października 2014

" co to ja dzisiaj miałam :) czyli Redaktor Obsesja czuwa..."


Dzień dobry.
Być może będziecie Państwo lekko zdziwieni, ale ten post, który czytacie, nie jest autorstwa pani Ewy. Pani Ewa bowiem na swoje utrapienie :) zaprzyjaźniła się z "Obsesyjną Redaktor", czyli ze mną - Klaudią Maksą. I ten diabeł, czyli ja, zagania bez pardonu autorkę do pisania kolejnej książki.
Bo wiecie, jak to z pisarzami jest. Zwłaszcza z wrażliwymi pisarzami. Świat śpiewa, jesień maluje pięknymi kolorami, pieski się uśmiechają... A książka się sama nie napisze, niestety.
Dlatego diabeł wcielony nogą tupnął, ogonem zamajtał i oporną autorkę do komputera zagonił.
A w ramach kompromisu przyrzekł, iż na blog zajrzy i coś napisze.

Ten, kto czytał książki pani Ewy, na pewno zwrócił uwagę na klimat jej powieści, który charakteryzuje się nie tylko inteligentnym humorem, ale także starannym stylem literackim. Taki "duet" coraz rzadziej spotykamy we współczesnej literaturze kobiecej.
Co lepsze, okazało się, że sama autorka jest tak samo urocza, a może nawet bardziej. Wcale nie przesadzę, jak powiem, że człowiek sam się uśmiecha obcując z tą wesołą i inteligentną osobą.
 Kiedy zakończyłam wywiad z autorką, który niebawem będzie opublikowany w Magazynie Obsesje, w którym jestem redaktorem, nie mogłam nie namówić jej na pisanie dla nas.
Na szczęście pani Ewa nie dała się długo prosić.
 I proszę. W dziale "Okiem autora" mamy super tekst, który tutaj udostępniam, bo to literacka perełka :)
 (no i spróbujcie się nie uśmiechnąć)







                                                                                   


7 komentarzy:

  1. Pani Redaktor jak widzę terroryzuje Autorkę, ale że w dobrej sprawie, to do odpowiednich służb zgłaszać nie będziemy ;) kiedy ten wywiad będzie opublikowany??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę bardzo :) PS Dziękuję za miłe słowa.
      http://magazynobsesje.pl/wywiad-z-ewa-gogolewska-domagala/

      Usuń
    2. przeczytałam, zalajkowałam bo warto, wywiad bardzo ciekawy :)

      Usuń
  2. i zapomniałam napisać, że tekst o zapamiętywaniu jest świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo dziękuję - cieszę się, że sobie przypomniałaś... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wreszcie dziś zamówiłam obie książki w księgarni dobre-książki.com.pl, już się cieszę na czytanie :) przy okazji w wolnej chwili zapraszam na mój blog http://czasemtylko.blogspot.com/, czasem nie tylko jakieś zdjęcia wrzucam ;)

      Usuń
    2. ...nie omieszkam poczytać...! :)

      Usuń

Dla tych z Państwa, którzy mają problem z opublikowaniem komentarza, napisałam kilka wskazówek technicznych. Proszę zjechać niżej na stronę i przeczytać - UWAGI TECHNICZNE

!!! UWAGA TECHNICZNA !!!

Dobry wieczór. Ponieważ doszły mnie słuchy o kłopotach z komentowaniem na blogu, pozwolą Państwo, że pomogę i napiszę jak okiełznać lwa :)
Opcja I
Jeśli mają Państwo konto pocztowe na gmailu, to proszę napisać komentarz w okienku komentarzy i:
- jeśli w okienku poniżej jest napisane KONTO GOOGLE, proszę skopiować ten komentarz, kliknąć w opublikuj. Komentarz Państwa zniknie, ale za to pojawi się w okienku zamiast KONTO GOOGLE, Państwa nick. Teraz proszę wkleić skopiowany komentarz i opublikować. (proszę się mnie nie pytać, dlaczego tak jest, bo sama nie wiem. Ale ad rem)
- jeśli w okienku poniżej jest już Państwa nick, to można bez stresu napisać komentarz i od razu publikować
Opcja II
Ci z Państwa, którzy nie posiadają ani bloga na blogspocie, ani konta gmail, chcąc opublikować komentarz powinni:
- rozwinąć pasek w okienku po prawej, w tym, w którym jest napisane KONTO GOOGLE, znaleźć ANONIMOWY i kliknąć, żeby w okienku się na anonimowy przełączyło.. Następnie trzeba napisać komentarz, kliknąć opublikuj. Pojawi się nowe okienko. Należy w nim znaleźć kwadracik - nie jestem automatem, czy jakoś tak, kliknąć, potem przepisać wygenerowany kod i po prawej kliknąć w zweryfikuj. Jeśli wszystko jest ok i system nic nie powie, kliknąć na końcu opublikuj. Uwaga, jeśli komentujecie Państwo z anonimowego konta, należy pamiętać, żeby napisać, kim się jest, bo w komentarzach wyskoczy "anonimowy".
Pozdrawiam Redaktor Obsesja